ESA title
Schiaparelli z rozłożonym spadochronem
Agency

Zakończono śledztwo w sprawie katastrofy modułu Schiaparelli

24/05/2017 1836 views 0 likes
ESA / Space in Member States / Poland

Analiza nieudanego lądowania modułu Schiaparelli (ExoMars) zakończyła się wnioskiem, że sprzeczne informacje w komputerze pokładowym doprowadziły do przedwczesnego zakończenia sekwencji opadania.

Schiaparelli – demonstrator technologii wejścia w atmosferę, opadania i lądowania –  oddzielił się od statku macierzystego, sondy Trace Gas Orbiter, zgodnie z planem 16 października ubiegłego roku, po czym skierował się w stronę Marsa, do którego dotarł po trzech dniach.

Większa część opadania zaplanowanego na sześć minut w dniu 19 października odbyła się zgodnie z planem: moduł prawidłowo wszedł w atmosferę Marsa, osłona termiczna skutecznie ochraniała pojazd przy prędkościach naddźwiękowych. Czujniki zainstalowane na przedniej i tylnej osłonie zebrały przydatne dane naukowe dotyczące atmosfery i samej osłony.

Czujniki osłony termicznej
Czujniki osłony termicznej

Dane telemetryczne z lądownika Schiaparelli zostały przesłane na pokład sondy, która w tym czasie wchodziła na orbitę wokół Czerwonej Planety – to pierwszy taki przekaz w historii eksploracji Marsa. Dane przesyłane w czasie rzeczywistym okazały się nieocenione przy rekonstrukcji łańcucha zdarzeń.

W tym samym czasie, kiedy orbiter zapisywał dane przekazywane przez lądownik Schiaparelli, sonda Mars Express oraz Giant Metrewave Radio Telescope w Indiach monitorowały sygnał emitowany przez lądownik.

W kolejnych dniach i tygodniach sonda Mars Reconnaissance Orbiter wykonała liczne zdjęcia, które pozwoliły na zidentyfikowanie bardzo blisko planowanego miejsca lądowania: modułu, osłony czołowej i spadochronu wciąż połączonego z tylną osłoną.

Miejsce uderzenia modułu Schiaparelli
Miejsce uderzenia modułu Schiaparelli

Zdjęcia wskazywały, że elementy urządzenia oddzieliły się od modułu zgodnie z planem, choć lądownik Schiaparelli wylądował przy bardzo dużej prędkości, co widać było po odłamkach rozrzuconych wokół miejsca uderzenia w powierzchnię.

Teraz zakończone zostało niezależne śledztwo zewnętrzne nadzorowane przez inspektora generalnego ESA.

W toku śledztwa zidentyfikowano okoliczności i przyczyny niepowodzenia oraz stworzono ogólne zalecenia mające pozwolić na uniknięcie takich defektów w przyszłości. Podsumowanie raportu można pobrać tutaj.

Około trzech minut po wejściu w atmosferę rozwinięty został spadochron. W tym samym czasie moduł doświadczył nieoczekiwanie wysokiego tempa rotacji. To wywołało krótkie „wypełnienie” – sytuację, w której przekroczony jest maksymalny zakres odczytów – jednostki Inertial Measurement Unit, która mierzyła tempo rotacji lądownika.

Wypełnienie spowodowało duży błąd w oszacowaniu orientacji lądownika przez oprogramowanie systemu kontroli sterowania i nawigacji. Nieprawidłowe oszacowanie orientacji lądownika w przestrzeni w połączeniu z późniejszymi pomiarami radarowymi sprawiło, że komputer uznał, że znajduje się pod poziomem gruntu.

To z kolei spowodowało przedwczesne odrzucenie spadochronu i tylnej osłony, krótkie odpalenie silników – zaledwie 3 sekundy zamiast planowanych 30 – i aktywację systemu instrumentów powierzchniowych, tak jakby lądownik już znajdował się na powierzchni. Przed utratą kontaktu z lądownika odebrano jeden pakiet danych wysłany przez zestaw instrumentów powierzchniowych.

W rzeczywistości lądownik swobodnie opadał z wysokości ok. 3,7 km aż do uderzenia w powierzchnię Marsa z prędkością 540 km/h.

Raport zespołu badającego lądowanie Schiaparellego podaje, że moduł był blisko udanego lądowania w zaplanowanej wcześniej lokalizacji, a tym samym bardzo ważne elementy demonstracji zostały osiągnięte. Wyniki przesłane podczas lotu wskazały zmiany, które należy wprowadzić w oprogramowaniu, a które pozwolą usprawnić komputerowe modele zachowania spadochronu.

„Przesył danych w czasie rzeczywistym podczas fazy opadania jest kluczowym elementem, który pozwolił na przeprowadzenie dogłębnej analizy losu lądownika Schiaparelli”, mówi David Parker, dyrektor Działu Lotów Załogowych i Eksploracji Robotycznej w ESA.

„Jesteśmy niezmiernie wdzięczni zespołom ciężko pracujących naukowców i inżynierów, którzy stworzyli instrumenty naukowe i przygotowali eksperymenty dla Schiaparellego. Jednocześnie bardzo żałujemy, że ich prace nie mogły zostać zakończone z uwagi na przedwczesny koniec misji”.

„Jest kilka obszarów, którym powinniśmy poświęcić więcej uwagi w trakcie przygotowań, walidacji i weryfikacji systemu wejścia w atmosferę, opadania i lądowania”.

„Lekcje wyniesione z tego lądowania weźmiemy pod uwagę przygotowując misję łazika i platformy powierzchniowej ExoMars 2020. Lądowanie na Marsie jest nie lada wyzwaniem, lecz musimy mu podołać, aby osiągnąć nasze cele”.

„Warto zauważyć, że gdyby nie doszło do przepełnienia, a ostatnia faza lądowania przebiegłaby pomyślnie, nie zidentyfikowalibyśmy innych słabych punktów, które przyczyniły się do niepowodzenia”, zauważa Jan Woerner, dyrektor generalny ESA. “Bezpośrednim wynikiem tego śledztwa jest odkrycie obszarów, które wymagają szczególnej uwagi, co jest korzystne dla misji ExoMars 2020”.

Orbiter i łazik ExoMars
Orbiter i łazik ExoMars

ExoMars 2020 w międzyczasie przeszedł istotny etap przeglądu, w ramach którego potwierdzono, że przygotowania idą zgodnie z planem i misja zostanie przygotowana na czas. Po uzyskaniu pełnej informacji o statusie projektu przedstawiciele krajów członkowskich ESA w Radzie Programowej Lotów Załogowych, Mikrograwitacji i Eksploracji potwierdzili swoje zaangażowanie w misję obejmującą pierwszy łazik marsjański, którego zadaniem będzie wwiercenie się pod powierzchnię Marsa w poszukiwaniu śladów na istnienie życia na Czerwonej Planecie.

W międzyczasie sonda Trace Gas Orbiter rozpoczęła trwającą cały rok fazę aerohamowania przez regularne zanurzanie się w atmosferę Marsa, dzięki czemu na początku 2018 roku dotrze na ostateczną orbitę naukową. W trakcie dwóch sesji obserwacyjnych w listopadzie i w marcu sonda potwierdziła, że jej instrumenty naukowe są gotowe do pracy.

Oprócz głównego celu naukowego, jakim jest badanie tworzących atmosferę Marsa gazów, które mogą być związane z aktywnością biologiczną lub geologiczną, orbiter będzie działał także jako przekaźnik danych dla łazika i platformy powierzchniowej ExoMars 2020.

Program ExoMars jest wspólnym przedsięwzięciem ESA i Roskosmosu.

Related Articles

Related Links